Nocne mary. Opowieści niekoniecznie na dobranoc

49,90 

(8 opinii klienta)

Autorzy (w kolejności alfabetycznej):

Sylwia Błach, Rafał Christ, Arnold Cytrowski, Łukasz Dubaniowski, Tomasz Duszyński, Norbert Góra, Maciej Klimek, Marcin Kowalczyk, Marta Kucharska, Wojciech Kulawski, Graham Masterton, Tomek Miłowicki, Karolina Mogielska, Jarosław Adam Pankowski, R.G. Sawicki, Hubert Smolarek, Nadia Szagdaj, Łukasz Śmigiel, Honza Vojtisek, Paweł Widomski, Flora Woźnica, Olek Zielonka

50 w magazynie

Informacje dodatkowe

Waga 0,365 kg
Wymiary

135 mm x 205 mm

Liczba stron

344

Typ okładki

miękka ze skrzydełkami

EAN / ISBN

978-83-962803-1-2

Wydawnictwo

Lingua Mortis

Data premiery

14.10.2023

Wysyłka

3 dni robocze

Opis

— Tato…
— Słucham cię, córeczko.
— Przeczytasz mi bajkę dobranocną?
— Oczywiście, tylko jakąś krótką. Którą wybierasz?
— Hmmm… Może dzisiaj tę o tych ptaszkach w swoich domkach? Albo nie! Tę o Mateuszku, co go wujek…
— Ej! Miała być krótka… Wybierz inną.
— To może o dochtorze? Nie! Namyśliłam się. Jednak chcę tę, w której jest ten pan, co on umiera cztery razy.
— No dobrze. To połóż się, przytul misia, zamknij oczka i słuchaj…

Konwulsje ustały. Tym razem było potwornie, po prostu potwornie. Jego mózg wciąż notował piekący ból…”

 

Nocne Mary to tajemniczość i groza zamknięta w ponad 300 stronach księgi. Dwadzieścia trzy opowiadania, dwudziestu dwóch autorów – w tym również jeden z najbardziej znanych: Graham Masterton, kilkanaście różnych konwencji i silne, często antagonistyczne emocje, które sprawią, że ta literacka przestrzeń mroku, stanie się bardziej namacalna. Jest to zbiór zespalający ze sobą kilkanaście punktów widzenia w kontekście grozy. Pod tą artystyczną fotografią kryją się teksty skupione na takich motywach jak: złowrogość i furia natury jako odbicie abyssystycznego wnętrza bohatera, śmierć kilkukrotna jako kara za popełnione przestępstwa, queerowa przestrzeń indywidualnego terroru, krwawe widziadła będące ostatnim oddechem umierającego umysłu, klaustrofobiczne (nie)miejsca jako metafora traumy i obezwładniającej niemocy oraz lękowości. To tylko kilka toposów, które odnajdziecie w tym oto zbiorze wydanym przez wydawnictwo Lingua Mortis.

8 opinii dla Nocne mary. Opowieści niekoniecznie na dobranoc

  1. lapzaksiazke

    Cześć Czytelnicy 🤗

    Czy da się stworzyć dobry zbiór opowiadań? Taki, gdzie każde opowiadanie jest ciekawe i nas zainteresuje. Okazuje się, że tak! Przed Wam “Nocne Mary”

    Nocne Mary, opowieści niekoniecznie na dobranoc to zbiór opowiadań grozy. I chociaż jestem dorosłym facetem to niejednokrotnie miałem gęsią skórkę.

    Opowiadania są różne, niektóre mają stronę lub kilka, inne są dłuższe. Prawie każde sprawia, że poczujesz dreszcze. Śmierć, choroby psychiczne, strach, morderstwo, to tylko niektóre z wątków w książce.

    Ciężko wybrać te najlepsze, jeżeli miałbym wyróżniać to wskazanym trzy takie opowiadania – Diaboł, Hopsy i Świadomy sen.
    I na wyróżnienie zasługują dwa opowiadania, pisane z perspektywy dwóch innych osób. Jedno znajdziecie na początku, a drugie na końcu książki. Nie zdradzę Wam jednak, które to, żeby nie psuć efektu.

    Jest też jedno, które w moim odczuciu nie pasuje i trochę burzy koncepcje. Opowiadanie SF Sny Kasandry.

    Może wyjdę na ignoranta, ale nie znałem wcześniej nazwisk pisarzy. Zrobili na mnie duże wrażenie i mam nadzieję, że jeszcze o nich usłyszymy.

    Nie tylko dreszczyk emocji wpływa na mój pozytywny odbiór. Większość opowiadań spowodowało, że chciałem się zatrzymać i przemyśleć to co poruszają. Miały głębszy sens, a niekiedy swoim zakończeniem pozostawiały pole do popisu dla mojej wyobraźni.

    Książka potwierdza mają teorie, że jak opowiadania to tylko horror i groza. (No i fantastyka 😁) Dla mnie całość to 8/10 chociaż są opowiadania, którym bez zawahania dałbym dychę.

  2. karolinakana95

    IG zaczytana_karcia
    ” A teraz robaki podarują ci pocałunek śmierci mamusiu… Będą cię jadły i jadły, aż znikniesz na zawsze…”

    23 opowiadania, 22 różnych autorów zamknięte w 300 stronach tajemniczości i przerażenia.
    Gatunki jakie tam znajdziecie to:
    ▪️ grozy
    ▪️ fantasy
    ▪️ Sci-fi
    ▪️ kryminały
    ▪️ thrillery
    ▪️wojenne
    Każdy znajdzie coś dla siebie, każda ma swój niepowtarzalny urok.
    Elementy fantastyki przeplatane elementami grozy i strachu.
    Gdy wejdziemy w głąb powieści i nasze myśli skierują się w stronę naszych najgorszych koszmarów, gęsia skórka oraz dreszczyk emocji sięgną zenitu, ciało drży a dalsze czytanie staje się coraz bardziej przerażające.
    Sam tytuł ” Nocne mary…” budzi strach i niepokój.
    Szkoda, że niektóre powieści kończyły się zbyt szybko i zostawiały nas z wieloma pytaniami…
    Każde opowiadanie intryguje i trzyma swój poziom.
    Mi osobiście niektóre nie przypadły do gustu ale wiadomo, każdy lubi co innego. Może historie, które ja oceniłam niżej wam się spodobają bardziej.
    Emocjonująca, wywołująca dreszczyk emocji lektura ” niekoniecznie na dobranoc “, gdyż czytając ją przed snem mogą wam się przyśnić koszmary. Czy ja je miałam?
    Ojj tak… I to w dodatku związane z opowiadaniem, które przeraziło mnie w tej antologii najbardziej, dosłownie obudziłam się zlana zimnym potem…🤯
    To co najbardziej podoba mi się w czytaniu takich książek, to to, że każda historia jest inna, możemy dzięki temu odstawić ją w każdej chwili i zabrać się za inną pozycję, nie gubiąc się w fabule.
    Opowiadania są krótkie, nie nurzą, lecz sprawiają, że po skończeniu każdej, chcemy więcej i więcej.
    Jedni opowiadanie miało dosłownie 2 strony i było według mnie, pomimo swojego rozmiaru ZNAKOMITE, muszę przyznać że mocno pobudziło moją wyobraźnię.
    Gorąco zachęcam do zapoznania się z tą pozycją, niekoniecznie na wieczór, żeby nie było, że nie ostrzegałam.😉

  3. ktrojnacka

    “Nocne mary. Opowieści niekoniecznie na dobranoc” jak przystało na tytułową sugestię czytałam wieczorami 😁 Dwadzieścia trzy opowiadania różnej maści od thrillerów i kryminałów, po fantastykę i grozę. Każde w innym klimacie i innym smaku. Połączyła ich jednak wspólna tematyka – sen.

    Sen powinien dawać ulgę, odpoczynek i regenerację. Jednak, gdy staje się karą, udręką, wręcz katorgą, staramy się robić wszystko, by go uniknąć. Prędzej czy później mimo wszystko do nas przyjdzie i pokaże swoją toksyczną moc.

    Wspaniałe nazwiska autorów (w tym mój ulubieniec @olekzielonka.books i mistrz grozy Graham Masterton) oraz genialne próbki ich talentów sprawiają, że ta antologia jest wyborną ucztą dla książkomaniaka.

    Dwa opowiadania wywarły na mnie ogromne wrażenie “Pobudka, panie Sandra” @nadia_szagdaj oraz “Świadomy sen” @wojciech_kulawski . Pierwsze o wielokrotnym przeżywaniu kary śmierci (przydałoby się to w naszym kodeksie karnym!), drugie o koszmarnym doświadczaniu traumy obozu koncentracyjnego. Włosy jeżą się podczas czytania! Mimo iż są to krótkie formy, potrafią wzbudzić mnóstwo emocji, które buzują jeszcze długo po lekturze.

    Rewelacyjny zbór przeznaczony dla czytelników dorosłych. Jeśli macie problemy z ciśnieniem, weźcie podwójną dawkę leków 😉

  4. chomiczek71

    Ostatnio miałam ochotę na dobry horror, ale nie miałam pomysłu po co sięgnąć. W końcu zdecydowałam się na “Nocne Mary”- zbiór opowiadań grozy wydany przez Linguamortis. Muszę przyznać, że to rozwiązanie doskonałe nie tylko wtedy gdy nie bardzo wiesz, czego dokładnie chcesz – w końcu krótkie formy pozwalają liznąć różnych stylów i pomysłów autorów. To rozwiązanie bardzo dobre dla wielbicieli mroku, ponieważ większość opowiadań trzyma doskonały poziom.

    Uważam, że z literaturą grozy jest ten problem, że ciężko napisać coś co nie będzie ani przesadnie straszne aż zakrawać będzie na groteskę ani nudne. Opowiadania w zbiorze są doskonałe, ponieważ nawet gdy ocierają się o absurd, ucinany jest na tyle szybko, że pozostawia czytelnika w stanie szoku i zaskoczenia jak na przykład gadająca kanapa, która nie żywi się mięsem dzieci, ale z dorosłymi to już zupełnie inna historia…

    Wsztrząsnęło mną opowiadanie Nadii Szagdaj o dalekiej przyszłości, w której możliwy jest wyrok na kilka kar śmierci. Po każdej z nich skazaniec jest przywracany do życia i przygotowywany na kolejną. Jednak po każdej karze jego psychika działa zupełnie inaczej…

    Doskonale dał czadu duet Grahama Mastertona z Karoliną Mogielską, pisząc o małym chłopcu, który był tak zafascynowany śmiercią i rozkładem, że nawet po własnej śmierci krążył po okolicy i rozmawiał z ludźmi o śmierci. Tu nadmienię, że nakładem Linguamortis
    Ukazała się niedawno powieść tej dwójki pod tytułem “Gloria” i podejrzewam, że to również będzie paterda!

    “Nocne Mary” czyta się wygodnie i przyjemnie dzięki sporemu drukowi. Nie ma tu w ogóle błędów co też jest na plus. No ogólnie, o ile nie kocham zbiorów opowiadań, tak ten z czystym sercem polecę każdemu wielbicielowi grozy

  5. angell15

    W tych opowiadaniach zaciera się granica pomiędzy jawą a snem. Fabułą rządzi logika nocnych marzeń, a raczej koszmarów. Czasem śnienie jest świadome, co nie zmniejsza jego okrutnego wyrazu. To jak oglądanie horroru, od którego strach oderwać wzrok, bo nie wiadomo co się czai za plecami. Każdy z autorów miał inną wizję przerażającego dreszczowca, od podboju kosmosu, po pogrom Żydów w czasie Drugiej Wojny Światowej, która sama w sobie była koszmarem.

    Największe wrażenie zrobiły na mnie opowiadania “Pobudka, panie Sanders” Nadii Szagdaj, “Dioboł” duetu Graham Masterton i Karolina Mogielska i “Cierpienie uszlachetnia” duetu Sylwia Błach i Honza Vojtisek. Ciekawe były też krótkie formy Pawła Widomskiego “Wszyscy są zadowoleni”, “Podwójny pech” i “Patałachy”, które dla odmiany prócz grozy budziły też uśmiech. Dla posiadaczy czarnego humoru.

  6. patrycjakrasnowska2

    “Stoję teraz przed posesją z moich koszmarów i, szczerze mówiąc, jestem zawiedziony. Widzę zwyczajną, zapuszczoną ruderę. Obecnie odartą z aury grozy i tajemnicy. Tak to już jest, że kiedy dorastasz, umiera część niesamowitości tego świata. Święta przestają być magiczne, prezenty nie cieszą, a jeśli chodzi o horrory, człowiek wie, że nie ma się czego bać. ”
    “Rezydent domu nr 5” R.G. Sawicki

    Uwierzcie mi, nie przepadam za opowiadaniami. Są formą dla mnie za krótką, aby cokolwiek poczuć lub przeżyć. Jednak, gdy odbył się nabór do “Nocnych Mar ” I zobaczyłam opowiadania mojego ulubionego Wojtka Kulawskiego, nie mogłam się nie zgłosić. I nie żałuję. Przeczytałam pierwsze, drugie opowiadanie, z którego cytat dałam powyżej i westchnęłam z uznaniem. Po lekturze jestem zmiażdżona ilością grozy, strachu, ciarków. Jakie to było dobre!!! Fani horrorów będą absolutnie zachwyceni, jak ja. 23 opowiadania, dłuższe i krótsze. Jedne genialne, inne bardzo dobre, i naprawdę nieliczne dla mnie dość słabe lub niezrozumiałe. Co mnie absolutnie fascynuje to zabieg jaki został tu przeprowadzony, a mianowicie, że książka praktycznie zaczyna się tak, jak się kończy. I nic więcej nie powiem, musicie uwierzyć na słowo, że jest to niesamowite wrażenie. Opowiadania są różne, a tworzą jakby całość właśnie przez użyty tutaj “trick “. Na moje wielkie brawa zasłużyli: R. G. Sawicki, za niesamowity klimat i strach, niepokój. Marcin Kowalczyk i jego ” Płaskowyż ” pomysł genialny, żałuję, że nie mogę przeczytać dłuższej historii. Mistrz gatunku Graham Masterton i Karolina Mogielska “Dioboł”, chłopiec w meloniku i z żółtym balonikiem podnosi wszelkie włoski na ciele. Olek Zielonka ” Obudź się ” I jego tajemnicza tancerka. Norbert Góra “Zostań jedną z nas” motyw świetny! Ale najbardziej przeraziły mnie na długie godziny, zapadły w pamięć na zawsze opowiadania: ” Cierpienie uszlachetnia ” Sylwia Błach, Honza Vojtisek, “Hopsy” Rafał Christ i oczywiście “Świadomy sen” Wojtek Kulawski.
    Genialne, fenomenalne, krew płynie w żyłach szybciej pompując w nie strach i ciężkość mroku. Wszystko co nas przeraża, jest tutaj. Polecam! Ale tylko dla osób, które kochają prawdziwy horror, mrok i strach.

  7. justyna.reut

    To jest jeden z lepszych zbiorów opowiadań, jak nie najlepszy jakie w zeszłym roku czytałam. A było ich kilka. Co prawda z autorów kojarzę ze dwa nazwiska, tym przyjemniej było mi poznać nowych twórców, którzy chcą wzbudzić w ludziach strach.
    Co do samych opowiadań, to ich różnorodność jeśli chodzi o klimat powoduje, że każdy, kto sięgnie po tą pozycję znajdzie coś dla siebie. A wybór jest ogromny, bo aż 23 opowiadania mieści w sobie to dzieło. I w zależności, czy masz ochotę na dłuższą chwilę z lekturą, czy też masz tylko 5 minut i możesz przeczytać dwie strony, to znajdzie się opowiadanie na każdą okazję. Co do poziomu grozy, to może nie jestem zbyt obiektywna, bo jednak ciężko mnie wystraszyć, jednak były momenty, gdy dreszczyk się pojawiał. Była to dla mnie idealna pozycja na wieczorne i nocne czytanie, by jeszcze bardziej spotęgować emocje. I jak zwykle staram się czytać szybko, to tu delektowałam się każdą historią, nawet zrobiłam tak, że po całościowym przeczytaniu, powracałam na spokojnie do poszczególnych opowiadań, by jeszcze raz zagłębić się w ich treści i pobudzić wyobraźnię.

  8. bookish__nook

    “Nocne mary” to zbiór opowiadań, który z sukcesem przemyca czytelników przez mroczne zakamarki wyobraźni. Twórcy tego dzieła doskonale operują napięciem, zmuszając czytelnika do zanurzenia się w atmosferze niepewności od pierwszych stron.
    “Nocne mary” to 360 stron świetnego horroru, 22 niesamowitych autorów i 23 przerażające opowiadania, a każde z nich stanowi unikalną perłę w koronie tej antologii. Autorzy zdolnie balansują pomiędzy subtelnością, a eksplozją emocji, budując napięcie na różnych poziomach. W jednym momencie czytelnik może doświadczyć delikatnego dreszczyku, by w kolejnej chwili być zanurzonym w intensywnym strachu.
    Wyjątkowość tej antologii tkwi w zdolności autorów do eksploracji różnych aspektów dreszczyku. Nie są to jedynie klasyczne motywy horroru, lecz również subtelne gry psychologiczne. Chociaż niektóre opowiadania mogą być bardziej przerażające niż inne, “Nocne mary” jako całość dostarcza bogatej palety emocji. Myślę, że dla miłośników horroru ta pozycja będzie stanowić niezapomniane i wielowarstwowe doświadczenie.

Dodaj opinię

Może spodoba się również…